Translate

....


.

.

.

.

.

niedziela, 27 listopada 2016

LIST DO ANIOŁA......................

"Drogi ukochany synku"                                                                                                                             Z dumą mogę ci się pochwalić, że znalazłam pracę tymczasowa ,ale ważne że ja mam .Mam nadzieję, ze teraz wszystko się jakoś ułoży ,bo za dużo mam tych problemów ,przez co dziś (standard)pogotowie zaliczone ,zastrzyk był i teraz odpoczywam w łóżku .Jutro będę jak nowo narodzona ,zobaczysz .  :) Wiesz martwię się twoja siostra :( często ostatnio płacze z tęsknoty za Tobą ,nie długo kolejne święta bez Ciebie :( ,znowu zamiast śpiewanych kolęd ,gwaru ,śmiechu twojej siostry ,zapadnie  cisza i smutek na naszych twarzach ,patrząc na puste miejsce przy stole .Miki pewnie znowu rzuci swój komentarz w stylu "mamo po co my wgl obchodzimy święta ?"No właśnie po co ? Nie ma już w nas tej radości w przygotowywaniu świat ,nie ma oczekiwania na prezenty ,jedyne co robimy to zasiadamy do stołu w ciszy i gdy przychodzi czas dzielenia sie opłatkiem ,zawsze synku patrzymy na puste krzesło przy stole ,kładziemy ci opłatek na talerzu i łzy ciurkiem lecą nam po twarzy ,wszystko odbywa się w milczeniu ,czas kolacji..i nadal .......... trwa cisza ................tak bardzo nam ciebie brak :( tak bardzo cie kochamy .Mama
 Nasze ostatnie święta i Nikola szukająca u Ciebie czułości ,wtedy jeszcze była nadzieja :( 

piątek, 7 października 2016

LIST DO ANIOŁA.....................

Synku kochany nawet nie wiesz jacy ludzie są okropni ,ty widzisz wszystko pewnie wiesz kto to nam robi .Ja się dowiem, nie spocznę dopóki go nie znajdę i nie spotka go zasłużona kara ,obiecuje ci synu .Nie pozwolę beszczescic twoja  pamięć.Takie rzeczy wypisywać masakra synku.Jednak to prawda niema potworów, jedynymi potworami są ludzie  :( .https://imgur.com/h0ndD4Y jak to czytałam to serce mi krwawiło ,ale mam dowód i mogę działać.Kocham i tęsknie za TOBĄ
Tęsknie <3 

środa, 7 września 2016

LIST DO ANIOŁA .................

Kochany synku...................minęło już 17 miesięcy jak cie nie ma ,ból może lżejszy ,choć to zależy od dnia ,w sierpniu miałbyś 18 lat ,w kościele w katedrze odbyła się msza za ciebie jak i w Watykanie również .Odwiedziła cię na cmentarzu młodzież ,była tez pani dr.D.i twój przyjaciel Ks.M.S.i Dyziu i wszyscy inni ,ale przecież wiesz,

pewnie patrzyłeś z góry .Synku tą piosenkę ,stworzyliśmy dla Ciebie.Tak bardzo tęsknię :(

piątek, 5 sierpnia 2016

LIST DO ANIOŁA.............................

Synku już nie długo twoje Anielskie urodziny ,zastanawiałam się nad prezentem dla Ciebie ale cóż ci mogę dać teraz ? Tylko modlitwę i znicz i kwiaty i tak jakoś przyszło mi do głowy żeby napisać list do Papieża Franciszka , poprosić o msze w dniu 22.08, to w ten dzień miałbyś ziemskie 18 urodziny.Poprosiłam o msze przy grobie Jana Pawła II i otrzymałam odpowiedz że msza się odbędzie w Watykanie ,otrzymaliśmy również relikwie Jana Pawła II, bardzo go ceniłeś dlatego taki będzie mój prezent dla Ciebie Synku z pozdrowieniami od Papieża Franciszka  

poniedziałek, 4 lipca 2016

LIST DO ANIOŁA...................

Kochany synku...................przepraszam że dawno nie pisałam do Ciebie :( ,dużo się działo ,staram się radzić sobie z tęsknotą na rożne sposoby.Jest ciężko czasem przychodzą dni ,gdzie mam kryzys,ostatnio robiłam sobie sesje zdjęciowa, na zdjęciach jesteś ty .Dzięki tym zdjeciom ,mam poczucie bezpieczeństwa że jesteś ,że czuwasz nad nami  .Bardzo cie kocham i tęsknie. Mama
Zrodzony dla Nieba ............stanął w drzwiach już tylko czas nas dzieli... mamo, tylko czas ,spoglądając na matkę ,słuchał jej słów w milczeniu -dlaczego już mnie nie cieszy wiosna,ni lato, ni jesień, ni zima ...........
dlaczego słonce nie daje ciepła 
dlaczego tak trudno jest żyć 
dlaczego odszedłeś  ty
zostałam sama a jednak nie
bo jesteś tam w gorze gdzieś
patrzysz z obłoczków na mą smutna twarz
i wołasz głośno- mamo zacznij się śmiać,
jest mi tu dobrze nie boli mnie nic
czekam na ciebie ale ty mamo musisz żyć!Spotkamy się kiedyś na pewno poznasz mnie
i wtedy powtórzę ci to co na pewno wiesz
Mamo ja Kocham Cie..... Jestem i będę przy Tobie.............Zawsze

Siedzę ..............
I patrzę na Ciebie Matko zamyślona
Patrzę jak płaczesz po kątach skrycie
Jak starasz się na nowo ułożyć swe życie
Jak walczysz z trudami dnia codziennego
I jak tęsknisz do Mnie – do Synka swojego
Jak tłumaczysz bliskim i dalekim
Że byłem Dzieckiem, że byłem Człowiekiem
Że choć już prawie dorosły w Twym sercu schowany
Byłem Twym Synem – kochanym i oczekiwanym
Matko kochana – Twój ból nie ustaje
Wiedz, że mnie również serce się kraje
Lecz widać tak być już musiało
Że teraz osobno, choć wcześniej jedno ciało
Gdy smutno Ci będzie, gdy świat Cię znów wkurzy
Popatrz w niebo, na księżyc duży
Tam zawsze ja – gdy taka potrzeba
Mrugnę do Ciebie z obłoków nieba....

wtorek, 24 maja 2016

LIST DO ANIOŁA................................

Synku ukochany :(bardzo cię przepraszam za wczorajszy dzień,nie potrafiłam sobie poradzić z emocjami i trafiłam na  pogotowie  ,ale ty wiesz ze się staram ,po prostu nie daje rady ból tęsknoty jest  straszny i dlatego pęka mi serce dosłownie pęka.Wybacz -Kocham ......Tęsknie

poniedziałek, 23 maja 2016

LIST DO ANIOŁA............................

"Kochany synku"                                                                                                                                         Dawno nie pisałam do Ciebie ,wybacz za dużo spraw na głowie ,najważniejsze że udało mi się postawić ci pomnik to był priorytet ,udało się oczywiście sama nie dałabym rady.Pomogli nam ziemscy Aniołowie ,teraz ze spokojem mogę spłacać resztę.Na chwile obecna jestem bez pracy ,ale wierz że się coś znajdę , kto da rade jak nie ja! Teraz  to tez moje motto życiowe :),eh synku tylko straszna tęsknota mnie dopada co raz bardziej :( pewnie dla tego że nie długo dzień matki :(a za 3 miesiące twoje 18 urodziny ,powiedz jak ja to zniosę ?Wczoraj w nocy wyszłam na balkon ,księżyc tak pięknie świecił ,była pełnia  a ja myślami byłam przy Tobie patrząc w niebo zastanawiałam się czy na mnie patrzysz ,która z gwiazd jest Twoja .Ciężko mi się żyje  bez Ciebie ,Nikola często popłakuje i mówi mamo tęsknie za Seba ,rysuje dla Ciebie i na każdym obrazku zawsze jesteś.Czasem wyobrażam sobie że odchodzę, a Ty wychodzisz mi na spotkanie ,synu nie boje się śmierci ,wręcz czekam na nią:(.Lecz nie bój się nie będę nic przyspieszać .Tęsknie mama.

czwartek, 5 maja 2016

LIST DO JEJ UKOCHANEGO .............DO ANIOŁA LEĆ ,LEĆ WYSOKO................NIECH USŁYSZY JEJ WOŁANIE





LIST DO SEBY  od W.K  jego dziewczyny :(

TAK BARDZO BYŁEŚ PRZEZ WSZYSTKICH KOCHANY ...............

Seba z koleżanka E.S .

LIST DO ANIOŁA ..............................


16 lat...................
16 lat Ciebie kochałam
16 lat Ciebie właśnie synu wychowywałam ,
15 miesięcy temu twoje  światełko zgasło
I wydaje się, że już nigdy nie będzie jasno.
Wspólne wypady do kina , śmiechy, wygłupy ..ach 
Nie dla nas już ta droga.
Dziś ja Twoja mama,tak bardzo tęsknię i płacze, kiedy znowu cie synu zobaczę  ?
obiecuje Ci synu , że już nigdy nie zapomnę o TOBIE 
Będę Cię kochać całym sercem 
dokupi żyć będę  i gdy już  oddychać przestane  .....
Nie martw się mój Aniołku jedyny.
Nie dla nas było to szczęście...
Lecz kiedyś po drugiej stronie się spotkamy
i na pewno wtedy znowu porozmawiamy.
Czekać na tą chwilę będę z utęsknieniem,
Bo Ciebie Aniele  kocham szalenie.
Dziś do swego serca Cię tule
I całuje czule.
Czule jak tylko potrafię,
boś Ty moim Skarbem schowanym we wspomnień szafie.
Nigdy nie zapomnę dnia gdy znalazłeś swoje miejsce
Pod moim sercem.
Za te lata  serdecznie Ci dziękuję
I przepraszam mój Aniołku,
Przepraszam, że się jeszcze nie spotkamy.
Codziennie tęsknić będę całym sercem.
Ja Twoja mama,
Która już nigdy dzięki chwilom spędzonym z Tobą nie będzie sama.
To już koniec tej opowieści.
Żalem przepełnione serce wyrywa się
Tak jak jakby Tobie chciało oddać życie.
Gdyby było można...
Gdyby...możną było oddać za Ciebie swoje życie ...........Gdyby ..........

MÓJ ANIOŁ :( GOŚCIŁAM GO ZALEDWIE 16 LAT ............TO TAK KRÓTKO ,TAK MAŁO CZASU BYŁO NAM DANE .........

Gdy ktoś odchodzi z tego świata... Tęsknisz tak bardzo, że nie pozwala Ci to normalnie funkcjonować, oddychać, żyć. Wszystko się diametralnie zmieniło, teraz jest cicho i pusto. Taką przerażającą dziurę w środku samego siebie. Ktoś odchodząc, zabrał ze sobą kawałek Twojego serca..............

UWAGA............

JEŚLI CHCESZ POMOC WPŁACIĆ ZALICZKĘ NA POMNIK MEGO ANIOŁA PODAJĘ NR KONTA KINGA KRYSKOWIAK SARBIA 21 62-285 Sarbia nr konta  24109013170000000109010073 w tytule zaliczka na pomnik Sebastian Kaszak https://www.facebook.com/Dom-Pogrzebowy-Kryskowiak-1537891096453872/?fref=ts to tutaj ta firma zajmie się postawieniem pomnika pozostała kwota do zapłaty to 1700zł .Wpłacone jest 1600 całkowity koszt pomnika to 3300zł .JEŚLI MOŻESZ POMOC pomóż jeśli nie zignoruj .Pomagasz też wchodząc co dzień na tego bloga, co daje 10 groszy, jeśli wchodzisz w reklamę wtedy jest więcej zachęcam pomóż wchodząc co dzień choć jeden raz .Pomóc możesz tez udostępniając tego bloga na swoim portalu społecznościowym . Dziękuję w imieniu swoim i dzieci . Mama Anioła.

niedziela, 24 kwietnia 2016

CHCIAŁAM..............

Chciałam Cię obronić 
Chciałam ustrzec Cię od zła 
W obliczu choroby 
Stanęłam bezradna 
Medycyna ma swoje granice 
Moja miłość nie                                                                                                MAMA

NIE MÓW MAMIE.............

Nie mów mamie 

Jestem ciężko chory, 
Lekarz powiedział, że umrę... 
Proszę cię jednak, 
Nie mów o tym mamie... 

Ona jest tak wrażliwa, 
Młodsze rodzeństwo wychowuje. 
Boję się, że tego nie przeżyje, 
Proszę, nie mów o tym mamie... 

Aniele mój jeśli mi pomożesz, 
Jakoś to wytrzymam. 
Gdy będzie bardzo bolało, 
Przyjdź do mnie. 

Proszę, przyjdź... 
Nie musisz być długo. 
Weź mnie za rękę 
I nie puszczaj, gdy będzie bardzo bolało. 

A gdy będzie już po wszystkim, 
Zaopiekuj się moja mamą ,ja jestem przecież już  mężczyzną. 
I jeśli możesz, spełnij moje życzenie - 
Na białej trumnie niech położą białą różę. 

Powiedz też mamie, 
Że o wszystkim wiedziałem... 
Nie chciałem, by ją bolało, 
I tak bardzo ją kochałem. 

wtorek, 19 kwietnia 2016

MAMO.............

Mamo

"Śmierć jest niczym.
To tak, jakbym się wymknął do sąsiedniego pokoju.
Jestem wciąż sobą i Ty jesteś sobą.
Czymkolwiek dla siebie byliśmy, tym jesteśmy nadal.
Nazywaj mnie moim dawnym imieniem, mów do mnie tak, jak zawsze mówiłaś.
Nie zmieniaj tonu, nie przybieraj na siłę poważnej i smutnej miny.
Śmiej się; tak jak zawsze śmialiśmy się z żartów, które bawiły nas oboje.
Baw się, uśmiechaj, myśl o mnie.
Módl się za mnie.
Niech moje imię zawsze będzie wymawiane zwyczajnie, bez śladu cienia.
Niech wypowiadane będzie bez nacisku, bez cienia żałoby.
Życie znaczy to samo, co zawsze znaczyło.
Dlaczego miałbym zniknąć z twojego serca, skoro zniknąłem tylko z oczu?
Czekam na ciebie, tylko przez krótką chwilę, aż przyjdzie twój czas.
Jestem gdzieś blisko, pamiętaj.
W sąsiednim pokoju, lub tuż za rogiem.
Wszystko jest w porządku mamo.

BÓl...............

"Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem."
Mój syn  już tam jest ...........

JESTEM MATKĄ.............

oślepłam odkąd go nie ma
nie widzę światła
on był moim wszystkim
syn - słońce
syn - gwiazda
śpiew ptaków
jest trenem żałobnym
grabarzami - korzenie kwiatu
zasadziłam jeden
który zapachem
przypomina
o jego nieobecności
jestem biedną kobietą
matką - garści piachu 

niedziela, 17 kwietnia 2016

LIST DO ANIOŁA.................9

 Żyłeś dobrocią,
pogodą ducha. Pomoc dawałeś dla swego druha. Lecz gdy umarłeś, świat się zasmucił. Nie mógł uwierzyć, że już nie wrócisz. Nie mógł uwierzyć, że Cię już nie ma, że pozostały tylko wspomnienia. Po Twej dobroci po Twej miłości I po tym, że żyłeś pełen godności Dla Ciebie... Tak tęsknię...                                                                                                                                                                                      Mama                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      "...TU Ciebie nie ma, lecz JESTEŚ przecież…
I pozostaniesz w jasnym świecie, Jest coś, co mrokom się opiera, Jest PAMIĘĆ. A ona NIE UMIERA..."

ROZMOWA Z ANIOŁEM ......................

 Aniele mój powiedz                                                                                                            
Czy możesz schować 
Mnie w ramionach?
A w skrzydłach swych 
Osuszyć znów moje łzy
Niewiele powiem Ci
Czujesz sam
W niebiosach łatwiej jest trwać
oddychać niebem 
Tam zabierz nas...

Aniele mój
Ty przecież mnie jedną masz
I mnie ochronisz za grzechy
Niech życie ukaże mnie
Ty przy mnie zawsze bądź
Chociaż wiem, me niebo daleko jest
Więc nie wpuszczą jeszcze mnie
Jeszcze nie...

W ciemną noc modlitwy krzyk
Zostałeś tylko Ty
I deszcz na twarzy mej
W ciemną noc nie wierzę już
Choć trzepot skrzydeł znów
Do snu kołysze mnie

Aniele mój

W samą siebie wiary brak
Zraniłam wiele serc
Lecz nie opuszczaj mnie
Czuję strach, że to nie ostatni raz
Popłynie czyjaś łza, gorzka łza...

W ciemną noc modlitwy krzyk
Zostałeś tylko Ty
I deszcz na twarzy mej
W ciemną noc nie wierzę już
Choć trzepot skrzydeł znów
Do snu kołysze mnie

LIST DO ANIOŁA ................od Przyjaciółki

Sebuś...................................................... pisze do Ciebie ten list ponieważ, tęsknię bardzo za Tobą za tym twoim słodkim uśmiechem za naszymi wygłupami w świetlicy można było Tobie zaufać byłeś kochany i najlepszy. Pamiętam jak przezywałeś mnie Żyrafa. Kocham mocno i tęsknię bardzo ,zawsze będę przy Tobie ,cały czas myślę jak kiedyś było. List pisała Klaudia Zaremba

środa, 13 kwietnia 2016

LIST DO ANIOŁA .......................8

                                                    "Drogi Synku"                                                                                                Dziś byłam cię odwiedzić zapaliłam znicz ,zaniosłam kwiaty ,hm po co ci to  piszę przecież mnie widziałeś , ale ja głupia jestem co ?Ja po prostu nie potrafię się przyzwyczaić że jesteś Aniołem. U mnie dużo się działo i dobrego i złego tez .Twój brat trafił do szpitala, miał problemy z sobą, czeka nas długa droga do odbudowania dobrych  relacji , między innymi terapia rodzinna :( oj ale się porobiło ,wiem .postawiłam sobie pewne cele i staram się dążyć do nich ,zobaczymy co z tego wyjdzie :) .W głębi duszy wiem ,że na pewno mnie wesprzesz jak zawsze i będzie dobrze, tylko strasznie tęsknie za Tobą :( dziś był  jeden z tych gorszych dni .Wciąż nie mogę uwierzyć że cie nie ma ,nadal mam twoje rzeczy ,książki ,płyty leżą na półce ,nie schowałam ich jeszcze i nie zrobię tego nigdy ,  bo wtedy bym się czuła tak, jakbyś nie istniał .Wiesz,  ze  czasem dzwonie na twoją komórkę?Zawsze z nadzieją że odbierzesz :( że to był tylko zły sen, ale w słuchawce słychać tylko  -abonent nie dostępny lub ma wyłączony tel :( .Zastanawiam  się co bym zrobiła ,gdyby pojawił się sygnał :) ? Wybacz swojej matce , to z tęsknoty tak świruję:(  Dobranoc mój Aniele ,jutro kolejny dzień, który muszę przetrwać ,gdybym mogła sama zdecydować, czy chce dalej żyć lub nie .............to wiesz co bym  wybrała  byleby tylko spotkać się  z tobą synu.                                                                                                   Kocham                                                                                                                                                                       mama

środa, 30 marca 2016

LIST DO ANIOŁA............7

"Ukochany synu"                                                                                                                                         Dziś na chwilkę tu wpadłam żeby napisać do Ciebie,poznałam wspaniałych ludzi ,pełnych energii i wgl i trochę cie powspominaliśmy też ,ale już tak nie płakałam jak kiedyś :) widzisz staram się choć to pewnie wina tych leków co biorę.Ogólnie jest ok tylko...........no wiesz..........a raczej.........znowu to samo ,kłopoty z twoim bratem :( ,wychowawcze niestety:(.Jest mi tak przykro ,jak on mnie traktuje ,czasem nie ma sił ,ty byś wiedział jak go utemperować prawda? Jest coraz gorzej ,A.N obiecała pomóc może jej uda się dotrzeć do niego.Synku wiesz co jest najgorsze?Że on tez jest moim synem ,a twoim bratem a ja się go zaczynam po prostu bać ,nie chce brać leków,on już nawet nie pyta czy coś może,on mi oznajmia.Jak mam żyć synu bez ciebie,myślę że ty to czułeś ,mówiłeś często, że boisz się mnie zostawić, że sobie z nim nie poradzę i chyba miałeś racje ,sama nie dam rady.   Moje matczyne serce krwawi i cierpi każde jego przykre słowo rani jak nóż ,mam już dużo blizn ,nie długo zabraknie mi miejsca i co wtedy .............co wtedy będzie?Dlaczego on tak rani?Dwaj bracia a tak nie podobni do siebie ,jeden pomocny, szanujący matkę,wrażliwy na krzywdę innych ,a drugi............drugi oziębły bez uczuć  ,bez empatii ,bez skrupułów mistrz  manipulacji,egoistyczny, dbający o własne potrzeby.A jednak serce matki, kocha ich obu tak samo,ty odszedłeś i mam wrażenie że jego tez tracę a może już dawno straciłam?Wychowywałam was  tak samo ,skąd więc ta różnica?Ciężko mi to wszystko synu pojąc ,poproś Boga by choć odrobinę tchnął w twego brata ciepła ,wrażliwości oraz miłości i cierpliwości również.                                                                                                                                                       Dobranoc synu                                                                                                                                                                 Mama

wtorek, 29 marca 2016

............LIST DO BOGA.........6

"Drogi Boże"                                                                                                                                                                  Jest takie powiedzenie że dziecko jest księga ,w której piszą dorośli.A co jeśli ta księga to tylko okładka,z której ktoś powyrywał wszystkie kartki?Czy ty wiesz Boże co oznacza być rodzicem bez dziecka?..................To tak jakby być .....................pisarzem bez pióra albo malarzem bez pędzla.Ma piękne pomysły twórczy zapał ,marzenie ,którego nie można nikomu pokazać wzbudzając zachwyt .Musi wytrzymać ból i bezradność związanych rak .................Być rodzicem bez dziecka ,to być okaleczonym aniołem,aniołem bez skrzydeł które marzy o nieskończonej przestrzeni niebieskiej i tęskni by do niej ulecieć.Ale musi zaczekać aż odrosną mu skrzydła.A to potrwa przecież wieki............Być rodzicem bez dziecka ,to być zapalonym podróżnikiem uwięzionym w ciemnym lochu zamkniętym na cztery spusty .Dusi się tam w ciemności i trzęsie z zimna,ale nie ma nikogo kto mógłby go z stamtąd uwolnić.Sam musi przetrwać czas przystanku w niewoli i smutku.Być rodzicem bez dziecka ,to być jak biegacz usiłujący dogonić zachodzące słonce.Chociaż tak bardzo się stara angażując wszystkie swe siły ,to ostatni promień słońca niknie przed jego nosem.Rodzice bez dziecka są podobni do opuszczonego domu w którym nikt nie chce mieszkać.Tak wiele w nim zapraszającej przestrzeni i przytulnych zakątków,lecz zamiast gwaru rozmów i śmiechu domowników ,wszędzie zalega przenikliwa ,martwa cisza .............więc proszę cię Boże oddaj mi mego Synka :(
    

LIST DO ANIOŁA ................5


BRACIE TĘSKNIĘ <3

LIST DO ANIOŁA......................4

"Ukochany Synu "                                                                                                                                       Kolejny miesiąc bez Ciebie :( ba kolejny dzień bez Ciebie to jakaś masakra ,czasem nie daję rady ,wybacz synu wiem co ci obiecałam ,ale ty wiesz że to nie takie proste.Czasem mam ochotę zalać tak zwanego robaka,tak dobrze zrozumiałeś, chciałabym się upić ,może choć na chwile zelżałby mój ból i żal .Wiem tez ,że to nic by nie zmieniło ,mogłoby jedynie pogorszyć nie tylko mój stan ,ale i sytuacje.Obecnie synku jestem na lekach w końcu podjęłam ta decyzję ,myślę że dobrą bo o mało co dołączyłabym do Ciebie :(a wtedy byłbyś zły na mnie prawda?I pewnie byśmy się nie zobaczyli. Nie synu ,nie jestem tchórzem,dam radę zresztą widzisz staram się. Mam też jeszcze twoje rodzeństwo  ,które trzeba wychować,muszę więc stanąć na wysokości zadania,muszę walczyć choćby dla nich.Wiesz synku ,nie długo postawie ci pomnik tak jak chciałeś ,mam nadzieje że będzie ci się podobał,wiem że chcesz żebym zaczęła żyć, ale daj mi jeszcze trochę czasu.:(tak bardzo mi ciebie brakuje ,czasem siedzę wieczorem do pozna jak dzieciaki  śpią i przypominam sobie rożne śmieszne sytuacje.Tak ,tą szczególnie ,pamiętasz jak dałam ci przezwisko świerszczyk hahah,bo jak wróciłeś od fryzjera tak fajnie stała ci grzywka ,wtedy ty powiedziałeś - to wszystkim dajmy ksywki a bratu dałeś szczególna haha pamiętasz jak się wściekał bo nazwałeś go leniwcem :) ?Co jak co, ale do niego pasowało, no mnie też nie oszczędziłeś hahah nazwałeś mnie żartobliwie żmiją sykliwą hahah .Długo się z tego śmialiśmy.Tak synku wszystko pamiętam,nasze kłótnie tez ,byliśmy przecież normalną rodziną,czasem po kłótni wychodziłeś trzaskałeś wtedy drzwiami po jakimś czasie wracałeś i było dobrze ,nie było tematu.Wiesz nawet tych kłótni mi brak. Mała tez bardzo tęskni ,te święta wielkanocne też  bardzo przeżyła,w końcu dużo już rozumie ma 6 lat ,nie jest taka malutka. Wyobraź sobie że wieczorem w Niedzielę wielkanocną schowała mi się,zaczęłam ja wołać, a tu cisza tylko łkanie dobiegało z szafy,ona tam się schowała żeby popłakać.Mówię co ty tam robisz czemu płaczesz ?a ona rzuciła mi się w ramiona i łkając powiedziała - tęsknie za Sebastianem,kiedy on wróci ?,nie wiedziałam co jej odp , mi też zachciało się płakać. Powiedziałam jej że kiedyś spotkamy się  z tymi co odeszli , a ona na to -przecież pan Jezus zmartwychwstał a czemu Seba nie ?Dla mnie to był szok ,ona biedna myślała że ty zmartwychwstałeś tak jak pan Jezus i czekała aż wrócisz do domu , a ja nie zauważyłam tego,dlatego jak szła na cmentarz rano była taka radosna ............... wieczorem niestety przyszło rozczarowanie i łzy.Tak minęły nam święta w bólu i smutku że cie nie ma:( z nami.                                                                                                                                                                                                        KOCHAMY CIE                                                                                                                                                                          MAMA

wtorek, 22 marca 2016

LIST DO ANIOŁA.......................3

                                                   "Kochany Synu "                                                                                     Przepraszam że zawracam ci głowę, ale muszę się z tobą czymś podzielić i podziękować .tu na ziemi zawsze mi pomagałeś i dziś przekonałam się że robisz to nawet teraz z nieba :) .Zacznę od początku,choć pewnie ty już to wiesz ,ale pozwól mi tak jak za dawnych czasów, opowiedzieć co się wydarzyło  w ciągu dnia pamiętasz zawsze wieczorem była herbatka i pogaduchy .Tak więc herbatkę mam i mogę ci opowiedzieć a raczej napisać  co się wydarzyło ,wiem że ty wiesz i widzisz bo to twoja zasługa, ale muszę, znasz mnie........No wiec dzień jak co dzień ,nawet nic mi za bardzo nie szło,nie mogłam pozałatwiać spraw urzędowych,ciągle coś, wróciłam do domu załamana bez chęci do życia ,pani z mops nie przyszła ,dokumentów nie mogłam złożyć na komisje ,no i stres nie długo święta a ja nic nie mam:(.I może z 30 min później gdy siedziałam i miałam bałagan w głowie ,domofon ,odezwał się głos męski czy mieszka tu pani W.K? Bo mam paczkę świąteczną.Byłam w szoku ,myślałam że to żart.Po paru minutach wszedł ksiądz,który powiedział ze to paczka od anonimowych darczyńców   i o dziwo z kościoła gdzie szłes do komuni św, popłakałam się ze wzruszenia , czy to był przypadek ?Wiesz synu, że ja nie wierze w przypadki:) to był pierwszy cud dzisiejszego dnia ,w środku była żywność, cukier maka, olej, kawa, herbata ,itd no i dla  twego rodzeństwa zajączek :) o wszystkim pomyślałeś ,jak zawsze .Potem pojechaliśmy z J.K do ciebie i zapaliłyśmy znicz w podziękowaniu .A drugi cud ,no cóż wyjaśniło się dlaczego miałam poznać mamę Oliwiera ,tak jak wspomniałam to nie są przypadki ,bo dałeś mi znak że to od ciebie pomoc ,w jaki sposób ?O tuż odwiedziłam twój profil na fb i tam była wiadomość od mamy Oliwiera ,która mnie ucieszyła i dała wiarę i nadzieje że będzie dobrze, oraz utwierdziła w przekonaniu że BÓG istnieje ,że ty jesteś moim Aniołem Stróżem i że mogę iść naprzód bo ty czuwasz <3                                                                                                                                                                   Kocham                                                                                                                                                     Tęsknię                                                                                                                                                        Całuję                                                                                                                                                                    MAMA

poniedziałek, 21 marca 2016

ARCHIWUM................

http://tv.gniezno.pl/artykuly/czytaj/3783/zagrali_dla_chorego_sebastiana.html                                                                                                                              
http://przemiany.gniezno.pl/z-pomoca-dla-sebastiana/

WIERSZE................

Na szpitalnym łóżku 16 letni chłopak kona.
Zrozpaczona matka chwyta syna w ramiona.
Schorowane dziecko całując pieściła...
całą wiarę w dobro...pomału traciła..
Cierpiąc z bólem w sercu do Boga krzyczała
swoje życie za syna...ofiarować chciała...
padła na kolana...o pomoc wołała...
nie godząc ze śmiercią spazmatycznie łkała.
Za los na przemian z łzami...prośbami...
nienawiść w Jej oczach się błąkała ...
Nie da się opisać bólu i cierpienia
gdy matka dziecko traci swoje
Nie płacz matko...przytul synka...
pomóż przejść tę trudną drogę, zapal mu świecę gromniczną...
wesprzyj ...wspomóż modlitwa...
Tak wtedy widziałam śmierć
która obok przeszła...
jak przy ciężko chorym synu stała
i wraz z Nim...odeszła...

LIST DO ANIOŁA....................2.

                                                   'Ukochany Synu'                                                                                    Dzis niby dzień jak co dzień .....ale muszę ci o czymś opowiedzieć,wracając z przedszkola z twoja siostra ,odwiedziliśmy nowo otwarty lokal, mała chciała coś na wynos( od jakiegoś czasu tam chodzimy).Maja dobre i tanie jedzenie ,może to dziwny zbieg okoliczności, a może ..........  może miałam poznać kogoś wyjątkowego......kogoś o kim mi opowiadałeś ? No dobra nie będę już taka tajemnicza :) .Kiedyś jak leżałeś w szpitalu ,opowiadałeś mi że poznałeś fajna mamę ,mamę małego Oliwiera ,lubiłeś spędzać czas z jej synkiem i jej pomagałeś ,dzięki tobie mogła choć na chwile wyjść do sklepu itd ...  No więc nie wiem czy to przypadek ,ale ja nie wierze w przypadki ,pewnie chciałeś żebym ja osobiście poznała ,jestem ci wdzięczna że mnie do niej doprowadziłeś:).Wspaniała ciepła osoba ,opowiedziała mi że brałeś jej synka na ręce i opiekowałeś się nim ,to oznacza że dobrze cie wychowałam .Jestem dumna z ciebie .Dowiedziałam się tez, że chwaliłeś się swoja siostra, no i wiem tez że unikałeś inhalacji... no tak cały ty .........:) dla ciebie najlepsza inhalacja był papieros ,oj ,oj ,ale kochany dzieciak z ciebie był ,ty to wiesz prawda?Miłe to synu ,gdy ktoś  tak ciepło ciebie wspomina ,no i te twoje podciągnięte rękawy :)Bardzo tęsknie za tobą:(, wiec wszystkie tego typu informacje zachowuje w pamięci ,bardzo mi Ciebie brak synku .i cieszę się ,że poznałam mamę  Oliwiera ,jestem jej tez wdzięczna za to ,że mi to wszystko opowiedziała i że jej wspomnienia o Tobie były bardzo ciepłe i radosne ,a ja, no cóż cieszyłam się i miałam kolejny powód do dumy :).Nie ukrywam że i łzy miałam w oczach, bo ja cały czas cierpię,staram się żyć, ale to nie jest łatwe gdy traci się chęć do życia:( Obiecuję że będę bardziej się  starać .                                                                                                                                                                     Kocham Cię                                                                                                                                                                     Mama

piątek, 18 marca 2016

ARCHIWUM.................Cdn

http://www.ohp.poznan.pl/?k=aktualnosci&ads=jeden&nrs=4090   http://virtualheaven.pl/sebastian-lewy-kaszak/

LIST DO ANIOŁA..................1.

Kochany synku obudziłam się rano zaskoczona  i nie mogłam uwierzyć, choć zawsze czekałam aż mnie odwiedzisz, dziś   byłam zaskoczona bo odwiedziłeś mnie po raz pierwszy od czasu jak odszedłeś :( ktoś inny nazwał by to koszmarem ,bo przecież widziałam cię w trumnie ,ale to byłeś ty przytulałeś mnie ja śpiewałam ci kołysankę prosiłeś bym została tam  z tobą po czym oznajmiłeś mi Mamo ja muszę już odejść ............Boże nie chciałam cie puścić ,chciałam położyć się obok ciebie i tam zostać ,uklękłam przed tobą błagałam żebyś pozwolił mi zostać z tobą ktoś mówił mi że nie mogę że  to pożegnanie  ,nagle zrobiło się jasno tak jasno że nie widziałam twojej twarzy było to ciepłe białe światło pomogłeś mi wstać lewą ręka pogłaskałeś mnie po twarzy a potem pocałowałeś w policzek ............Czy to było pożegnanie? Sen  był tak realistyczny czułam cię synku cała sobą ,czułam taki spokój ,dawno tak się nie czułam chciałam tam zostać nie obudzić się a potem obudziłam się próbowałam na nowo zasnąć żeby cię przywołać ale nie udało się ............Sebus jak mam żyć bez ciebie? Byleś moim pierwszym i wyczekiwanym dzieckiem,moim słońcem,moim niebem ,moim małym rajem na ziemi ..................prosiłam Boga o CIEBIE dał mi cie a potem Odebrał ...................Jak mam żyć teraz bez mego szczescia ?Tęsknię ty wiesz jak  bardzo bo ci mówiłam ,we śnie mieliśmy czas na rozmowę  ................Czy odwiedzisz mnie jeszcze kiedyś ?Proszę  choć na chwilkę przyjdź ............Przyjdziesz ? Ja tu zawszę będę czekać ...........czekałam i czekam i będę czekać  co noc  w snach na twoja wizytę , bardzo cie  kocham ..................MAMA

wtorek, 2 lutego 2016

TO JUŻ ROK...........................

Słowa na pisane w twoja rocznice od twoich  przyjaciół - "Data 02.02.15 wyryta głęboko w naszych sercach.Każdy z nas ciągle o Tobie pamięta.Nauczyłeś nas jak żyć,kochać i się nie poddawać.Twoja śmierć to jedna z najgłębszych i najtrwalszych blizn.Nie ma mowy nawet o tym,że te rany zagoi czas.Mija rok jak Cię nie ma.To boli jak cholera.Twoja mama ręce do modlitwy zaciera.Tęskni,czuje ból,pustkę i stratę z której się nie pozbiera.
Odszedłeś mając 16 lat,zostawiłeś rodzinę,ziomków,ale i po sobie ślad.Zawsze będziesz nam bliski,mimo,że na ziemi
skończył się twój życiowy szlak.
Teraz bracie,przyjacielu,bohaterze nasz,już najwyższy czas,prosimy bądź zawsze przy nas.Mijają miesiące bez Ciebie,a to boli strasznie.Przy życiu trzyma nas myśl,że nie cierpisz już,czekasz za nami,za niebieskimi bramami.Uśmiechnięty,gnasz między chmurami."
Rok (*) Seba brakuje nam Ciebie😥 😭😭

poniedziałek, 1 lutego 2016

WSPOMNIENIA TWOJEJ MIŁOŚCI..........................

Słowa twojej dziewczyny (żony)------Dziś mija czwarty miesiąc od kiedy nie ma Cię aniołku przy mnie 
Emotikon cry Tak bardzo jest mi ciężko pogodzić się z tym , i zrozumieć dlaczego , dlaczego akurat ty . To straszne uczucie kiedy "bóg" zabiera Ci najważniejszą dla Ciebie osobę , to oczko w głowie , promyczek który rozweselał mój każdy dzień . Teraz nic już nie jest takie same , wszystko straciło sens . Już nie mogę przyjść do Ciebie pocałować w czółko , porozmawiać z Tobą o wszystkim wraz z mamą . Wiem że bardzo bałeś się zostawić mamę samą , dlatego wybrałeś mnie abym choć w małym stopniu pomagała jej tak jak ty wcześniej . Za to wszystko co zrobiłeś i jaki byłeś bardzo ci dziękuję , zresztą nie tylko ja . Żyjąc tutaj wśród nas na ziemi byłeś takim ukrytym aniołkiem , teraz nie musisz się już ukrywać , jesteś wśród swojej drugiej podniebnej rodziny aniołów i każdego dnia troszczysz się o każdego z nas z osobna . Zawsze byłeś i jesteś w moim sercu ♥:( pamięć o Tobie nigdy nie zniknie [*]

wtorek, 5 stycznia 2016

LIST DO SYNA .....



Wieczór, nareszcie cisza

Kot śpi gdzieś na tapczanie

A ja zaczynam znowu

swoje nocne pisanie

Tak lubiłeś wieczory
I nasze w nocy rozmowy
Więc myślę, może i teraz
są przy mnie Twoje oczy
Twoje buty na półce
I Twoja kurtka wisi w szafie
A ja się z nimi rozstać
jeszcze nie potrafię
TELEFON, w którym tekst "mama"
jest wciąż WPISANY tak samoI ja, która nigdy od ciebie nie usłyszę już "mamo".Synku kochany to już 11 miesięcy jak cie nie ma,ból i tęsknota się nie zmienia .Chciałabym wiedzieć jak się czujesz ,czy na pewno jesteś szczęśliwy?Bardzo mi cie brak ,brakuje mi naszych wieczornych rozmów przy herbacie i twoich mądrych rad .Byleś synem ale i przyjacielem potrafiłeś słuchać,brakuje mi wspólnych wypadów do kina ,wspólnego gotowania i robienia zakupów .Boże jak bardzo brakuje mi twego głosu ,nawet twego pyskowania ,trzaskania drzwiami gdy się pokłóciliśmy o bzdurę .Czasem sobie wyobrażam ze i w niebie trzaskasz drzwiami :)droczysz się z aniołami tak jak zemną i z nimi z wieczora popijasz herbatkę >Nas nadal los nie oszczędza :( czasem brakuje na życie ,szczególnie teraz ten miesiąc będzie straszny ,ale nie narzekam wierze że dobry Bóg nam pomoże, pamiętasz ?zawsze zdążały się takie małe cuda ,może i teraz się zdarzą .Poproś synku Boga o wsparcie dla nas może żebym znalazła dobra pracę to przede wszystkim ,poproś o mądrość o zdrowie dla nas bo ostatnio coś mi kręgosłup szwankuje i o nic więcej nie proszę.No i odwiedzaj nas częściej w snach :) Bardzo cie kochamy :) I tylko Panie nadzieja, że się kiedyś spotkamy

Że pozwolisz znów synowi przytulić się do mamy.

I tylko Panie nadzieja, że moj syn szczęśliwy

Że tańczy, biega, żartuje, że złote jabłka zrywa.
I tylko Panie nadzieja, wiec modlę się żałośnie
Że kiedy przyjdzie pora wyjdzie po mnie radośnie.