środa, 5 sierpnia 2015

POWRÓT DO KOSZMARU ............................................CZĘŚĆ 2

Cd.................................Ten post poświecę opisując tragedie i wielkie cierpienie Seby na oddziale onkologicznym.Nie podam nazwisk ani adresu szpitala ,lecz tak jak pisałam postaram się wstawić zebrane dowody. Ciężko jest pisać o tym, za każdym razem gdy wstawiam post ,cofam się do tamtych chwil i lecą mi łzy ,lecz czuje że muszę napisać  o tym .Dla innych rodziców jako przestrogę.Wiecie czemu rodzice tych dzieci są przy nich 24 h na dobę ?Bo się boją ,nie którzy maja możliwość być tam 24 h ja tej możliwości nie miałam:( .Byłam co drugi dzień ,czasem udało mi się być co dzień ale w czasie szkoły było to trudne,jak i również z powodu moich problemów w domu .Wiec ujmę to tak widziałam  jak cała ich robotę odwalali rodzice ,straszne ale prawdziwe ,one cóż spijały kawkę,wiele razy wołałam pielęgniarkę do syna i nie spieszyło im się  zbytnio żeby do niego zajrzeć. Potwierdzić mogą to osoby które odwiedzały Sebe na onkologi miedzy innymi A.N. Nie które były wręcz opryskliwe i bardzo nie miłe,myślę ze wypaliły się już w tym zawodzie:(.Pewnego dnia to była niedziela przyjechałam do syna z jego kolega P.M  (wtedy jeszcze czasem wpuszczano do niego) .Weszliśmy, po chwili weszła pielęgniarka które nawrzeszczała na mnie ze ona nic o tym nie wie i ze ten młody ma wyjść mowie -"chwileczkę lekarz prowadzący wiedział ze przyjedzie i zezwolił wiec w czym problem?"Kazała nam iść do lekarza dyżurnego poprosić o zezwolenie ,mówię ok ale proszę przynieść mi powłoczkę na zmianę bo chyba cewnik przecieka i jest mokra pościel ,powiedziała że mam iść zrobi to sama .Ok poszliśmy .Lekarz się zgodził wróciliśmy na sale.Seba się popłakał ciągle  powtarzał-" mamo mokro "- "Oni cie kłamią ".Hm mowie -"gdzie mokro o co chodzi synek ?" delikatnie wskazał palcem na kołdrę a raczej pod kołdrę.Odkryłam i zamarłam ,ona odwróciła ja tylko na druga stronę !On nadal leżał w osikanej pościeli! A ja się nie spostrzegłam,  bo ona ja tak poprawiła i wyglądała na czysta ,jeszcze dala mu piłeczkę do reki.Wybiegłam na korytarz szukając tej piguły ale jak się okazało skończyła dyżur ,sprawę przekazałam innej odp była taka -"nic na to nie poradzę nie które tak robią i nawet wiem która "opadły mi ręce.Tym samym wyjaśniła się sprawa czemu w sali czuć było mocz,my szukaliśmy z A.N przyczyny tego zapachu ale nie mogliśmy ustalić skąd .Po tym zdarzeniu postanowiliśmy to sprawdzić. Co się okazało cewnik wgl nie był przepłukiwany zatykał się i przeciekał. Seba nie był balsamowany skóra odchodziła mu płatami, nie mówiąc już o myciu, co z tego ze ja to robiłam przyjeżdżając co drugi dzień jak one ze mną nie współpracowały. Sebe trzeba było natłuszczać 3 ,4 razy dziennie co dzień i co dzień go myć! Kolejny przypadek kiedy to syn skarżył się na ból przy cewce moczowej ,postanowiłam to sprawdzić ,przeprosiłam syna bo to nastolatek i mógł się krepować ale jestem matką .Na oko już było widać ze wdał się stan zapalny.Poprosiłam pielęgniarkę żeby zawołała lekarza ,a ona -"a po co? " ja na to że -"syn ma stan zapalny w cewce moczowej proszę wezwać lekarza bo syn odczuwa  dyskomfort i ogromny ból"-jej odp- "a co pani jest lekarzem ?"-"nie trzeba być lekarzem żeby taka rzeczy nie zauważyć "-odp..W końcu poszła po niego. Lekarz stwierdził stan zapalny i dał antybiotyk ,na trzeci dzień dopiero cewnik został wymieniony . Na neurochirurgi jakoś nie było  z tym problemu pielęgniarki miłe uśmiechnięte ,robiły to co do nich należało, myły i  balsamowały co dzień po kilka razy  ,czytały mu książkę ,mówiły do niego.A miały pacjentów małych i większych ,w poważnych stanach i w mniej poważnych.Dawały radę .Wspierały nawet mnie w moim wysiłku .Pomogły mi go nawet posadzić.A tu na onkologi ...........................brak słów............. taki los zgotowano dziecku . CDN..................................................
Bywały dni kiedy dużo spał ,wyłączał się :(
 Tu jak się przyjrzeć widać kroplę mojej łzy na jego czole, która popłynęła  w kącik jego oka.Na tym zdjęciu jego stan był poważny ,był cały napuchnięty .Ważyły się jego losy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz