Kochany synku ,dziś wpis jednej pani ,uświadomił mi to co przeżyłeś w szpitalu i się rozsypałam .Oni tyle rzeczy mówili przy tobie ,o tym że umrzesz i często byleś tam sam ze swoimi myślami. Uważali że nic nie czujesz ,że jesteś nie świadomy, jak bardzo się mylili ,tylko my to wiemy . Ty już nie cierpisz ,a ja muszę z ta świadomością żyć i do końca życia muszę żyć z ta myślą, że winni nie zapłacą za to ,jaki los ci zgotowali. :( Ale dziękuje Bogu ,że udało mi się zabrać cie do domu w odpowiednim momencie .Kocham cie mój Aniele .Mama.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz