Translate

....


.

.

.

.

.

piątek, 30 listopada 2018

List do Anioła..................

Witaj kochany synku ,w lutym minie 4 lata jak cie już z nami nie ma . Bardzo cierpię ,to się już raczej nie zmieni :(.Zawsze zostanie ten ból w sercu ..........ta pustka ...............nie do zniesienia.Kolejne święta bez ciebie .....U mnie bez zmian ,cały czas ciągle o coś muszę walczyć.Pewnie się ucieszysz ,bo twój brat Miki w końcu się ogarnął ,ma pracę dobrze płatną ,nie mieszka już z nami ..Szkoda tylko że nie ma kontaktu ze swoja córeczka :( która jest prześliczna:) ,ona wniosła w moje smutne życie dużo radości,choć mało ja widuję bo się wyprowadzili z miasta .Bardzo ją kocham ....moją mała kruszynkę,moja pierwszą wnuczkę  Amelkę,tez byś ja pokochał teraz ma 2 i pół roku,śliczna blondyneczka ma oczy Mikołaja <3 .A twoja siostra Nikola już chodzi do 2 klasy jakoś sobie radzi ,ale trochę choruje.Jej choroba jest związana  z twoim odejściem ;( bardzo cierpi i tęskni za tobą.Rozmawia z wymyślonymi przyjaciółmi:( co nas bardzo martwi .........lekarze twierdzą że to minie ,przechodzi z opóźnieniem żałobę .Jest pod opieka specjalistów .A ja żyje z dnia na dzień,w dniu w którym umarłeś,  jakaś część mnie też umarła ..........teraz tylko czekam aż przyjdziesz po mnie ..........Kocham i tęsknie ..............MAMA

czwartek, 21 czerwca 2018

LIST DO ANIOŁA

Kochany synku ,dziś  wpis jednej pani ,uświadomił mi to co przeżyłeś w szpitalu i się rozsypałam .Oni tyle  rzeczy mówili przy tobie ,o tym że umrzesz i często byleś tam sam ze swoimi myślami. Uważali że nic nie czujesz ,że jesteś nie świadomy, jak bardzo się mylili ,tylko my to wiemy . Ty już nie cierpisz ,a ja muszę z ta świadomością żyć i do końca życia muszę żyć z ta  myślą, że winni nie zapłacą za to ,jaki los ci zgotowali.  :( Ale dziękuje Bogu ,że udało mi się zabrać cie do domu w odpowiednim momencie .Kocham cie mój Aniele .Mama.