Seba mój syn o to jego historia .
Seba urodził się 22.08 .1998 r był moim pierwszym dzieckiem i bardzo oczekiwanym :), zawsze radosny, pełen energii ,zawsze pomocny.
Przejdę jednak do momentu gdy stał się nastolatkiem. Każdy rodzic wie że to trudny czas dla nas, rodziców. Jest to czas buntu i bójek z rodzeństwem. Ale dawaliśmy rade.
Były tez ciężkie chwile, nie ukrawam, nie ma idealnych dzieci i rodziców, lecz po burzy zawsze wychodziło słonce.
Niektórzy, nazywali go zbuntowanym nastolatkiem o dobrym sercu. Seba nie chorował na inne poważne choroby miał tylko astmę. Dnia 30 marca 2014 rok zdarzył się wypadek. Syn jechał na skuterze z kolegą, doznał pewnych obrażeń, miedzy innymi miał złamana kostkę.:( niestety nie zrobiono mu tomografu ) puszczono go do domu .
Pobolewała go głowa wzywałam karetkę 2 razy, nic mu nie podano bo miał 15 lat. Po 3 miesiącach zaczęła bolec go głowa bardzo mocno, byliśmy u lekarzy ale mówili ze to może niskie ciśnienie lub że może do szkoły nie chce chodzić, że symuluje. :( 5 lipca bolało go nie do zniesienia ,płakał lekarz rodzinny stwierdził ze może za długo był na słońcu ,6 lipca to samo, lekarz i że niskie ciśnienie ,7 lipca ból głowy majaczenie,wymioty, lekarz i diagnoza ze może grypa żołądkowa zaostrzenie astmy :(wróciliśmy do domu o godzinie 16 zadzwoniłam po pogotowie syn miał sztywność karku, pani mi powiedziała ze jeśli lekarz pierwszego kontaktu postawił diagnozę to mam przyjść do nich o 18 na pogotowie z synem rozłączyła się , zadzwoniłam jeszcze raz powiedziałam ze ma objawy zapalenia opon mózgowych .Przyjechali stwierdzili zapalenie płuc ,masakra ,bałam się nikt nie wiedział co mu jest ciągle inne rozpoznanie ale .........................najgorsze miało dopiero nadejść.Nadeszło dnia 8 lipca syn przewieziony został do Poznania na odział epidemiologiczny z podejrzeniem wirusowego zapalenia opon mózgowych, kazali wrócić do domu żeby nie przenieść choroby na inne dzieci. W drodze do domu dostałam tel ze muszę wracać bo to nie zapalenie opon mózgowych tylko guz i muszę podpisać papiery na operację, nie wiedziałam tylko gdzie i co to za guz :( Dojechałam do Poznania i tam przeżyłam szok :( Diagnoza : MEDULOBLASTOMA ANAPLASTICA TYP 4 najgorszy z najgorszych Guz mózgu z przerzutami do kręgosłupa ,ciężko opisać co czułam .............to .............to było nie do ogarnięcia .Pierwsza myśl to nie prawda ,,,,,,,,pomyłka jakaś.........przecież tyle razy się mylili, , ale to była straszna prawda .......nie wiedziałam co mam mu powiedzieć jak to powiedzieć.Powiem wam jedno nawet gdy ta prawda jest straszna ,dziecko musi ja znać, może nie do końca wszystko ,ale musi wiedzieć. On wiedział tylko tyle, że ma guza w mózgu że idzie na operacje ....resztę zachowałam dla siebie :(
Pobolewała go głowa wzywałam karetkę 2 razy, nic mu nie podano bo miał 15 lat. Po 3 miesiącach zaczęła bolec go głowa bardzo mocno, byliśmy u lekarzy ale mówili ze to może niskie ciśnienie lub że może do szkoły nie chce chodzić, że symuluje. :( 5 lipca bolało go nie do zniesienia ,płakał lekarz rodzinny stwierdził ze może za długo był na słońcu ,6 lipca to samo, lekarz i że niskie ciśnienie ,7 lipca ból głowy majaczenie,wymioty, lekarz i diagnoza ze może grypa żołądkowa zaostrzenie astmy :(wróciliśmy do domu o godzinie 16 zadzwoniłam po pogotowie syn miał sztywność karku, pani mi powiedziała ze jeśli lekarz pierwszego kontaktu postawił diagnozę to mam przyjść do nich o 18 na pogotowie z synem rozłączyła się , zadzwoniłam jeszcze raz powiedziałam ze ma objawy zapalenia opon mózgowych .Przyjechali stwierdzili zapalenie płuc ,masakra ,bałam się nikt nie wiedział co mu jest ciągle inne rozpoznanie ale .........................najgorsze miało dopiero nadejść.Nadeszło dnia 8 lipca syn przewieziony został do Poznania na odział epidemiologiczny z podejrzeniem wirusowego zapalenia opon mózgowych, kazali wrócić do domu żeby nie przenieść choroby na inne dzieci. W drodze do domu dostałam tel ze muszę wracać bo to nie zapalenie opon mózgowych tylko guz i muszę podpisać papiery na operację, nie wiedziałam tylko gdzie i co to za guz :( Dojechałam do Poznania i tam przeżyłam szok :( Diagnoza : MEDULOBLASTOMA ANAPLASTICA TYP 4 najgorszy z najgorszych Guz mózgu z przerzutami do kręgosłupa ,ciężko opisać co czułam .............to .............to było nie do ogarnięcia .Pierwsza myśl to nie prawda ,,,,,,,,pomyłka jakaś.........przecież tyle razy się mylili, , ale to była straszna prawda .......nie wiedziałam co mam mu powiedzieć jak to powiedzieć.Powiem wam jedno nawet gdy ta prawda jest straszna ,dziecko musi ja znać, może nie do końca wszystko ,ale musi wiedzieć. On wiedział tylko tyle, że ma guza w mózgu że idzie na operacje ....resztę zachowałam dla siebie :(
Na dziś wstawiam tylko tyle później opisze resztę .

Wiolu. Bardzo się cieszę, ze dziś się "spisałyśmy" na FB. Obie wiemy, ze ktoś nam w tym pomógł :) I myślę, że to ktoś kto Cię bardzo kocha i się o Ciebie martwi... Ten blog jest programem oczyszczającym..... I mam nadzieję, ze nie jest zbyt obciachowy...wiesz nastolatkowie są wynagający :)
OdpowiedzUsuńAnika100 myślę że nie jest obciachowy bo pomoc mocna była ;) z samych niebios można by rzec ;)
Usuńoj tak ;)
Usuńoj tak ;)
UsuńBrakuje nam Ciebie brat ale pamiętaj że w naszej pamięci i sercu zawsze będziesz kochamy Cię ❤✌
OdpowiedzUsuńOn to wie Sandra i też was kocha :) <3
Usuń